poniedziałek, 18 listopada 2013

przepis na 'FILCOWE MISIE 2w1'


    Jesień i zima to chyba dwie pory roku, które bardzo mocno przyjaźnią się z rękodziełem - po pierwsze szybko żegnające się z dniem promienie słoneczne, po drugie deszcze, przeplatające się z chłodnym wiatrem, aż w końcu mrozy paraliżujące miasta... Kiedy popołudniami pojawia się 'pustka' najlepiej wypełnić ją twórczą pracą, dzięki, której możemy popracować troszkę nad naszą kreatywnością. Chciałabym podsunąć Wam pomysł na miłe upominki dla bliskich i zaprosić Was do zrobienia 'filcowych Miśków' krok po kroku (2w1 będzie połączeniem funkcji broszki oraz gumki do włosów)

Co będzie Nam potrzebne? 


Lista zakupów:
- klika arkuszy filcu ( grubość 2-3 mm)
- mulina (+ igła z dużym oczkiem)
- plusz lub skrawki materiału (do wypychania)
- klej Magik oraz klej na gorąco 
- gumki do włosów oraz bazy do broszek 
- ostre nożyczki i kawałek tekturki 
- duża ilość dobrego humoru :) 

Podstawowe produkty do naszych 'misiaków' bez problemu zakupicie w sklepach dla plastyków, pasmanterii, czy w empiku (dział rękodzieło - arkusze filcu). Wszystko zależy oczywiście od Was jaka dominować będzie kolorystyka. Ja postanowiłam nie szaleć za bardzo z kolorami i postawiłam na filcowe brązy, beże i szarości ( w tej samej tonacji zakupiłam też mulinę, która potrzebna Nam będzie do obszywania główek misiów. Przyda się Nam również klej (polecam osobiście klej Magik oraz klejenie pistoletem na gorąco) gdyż nie wszystko będziemy wyszywać. 


Dzięki tekturce możemy zrobić sobie szablon potrzebny Nam do odrysowania na filcu misiowych główek (filc do wycinania składany podwójnie, aby mieć już przód i tył pierwszego elementu). Przygotowane części obszywany muliną i wypychamy pluszem lub skrawkami materiału- w taki sposób powstają 'bazy' naszych broszek. 


Kiedy mamy już przygotowane główki, wycinamy owale, które posłużą Nam za pyszczki. Na nich wyszywamy noski, których kształty zależą tylko i wyłącznie od Was (można wyszywać noski w kształcie trójkąta, owalne, okrągłe, a także prostokątne) oraz buźki.


Misie oczy wycinamy z filcu i łączymy z główką klejem Magik. Następnie na całość doklejamy gotowe, wyszyte wcześniej mordki (jeśli posiadacie pistolety do klejenia na gorąco możecie całość kleić tylko takim typem kleju - gwarantuje to lepszą jakość łączenia elementów). 


Ostatnim montażowym krokiem w robieniu naszych upominków jest połaczenie bazy broszki oraz gumki do włosów. Robimy to w bardzo prosty sposób zalewając klejem na gorąco wewnętrzną stronę bazy do broszek i tak przygotowanym elementem łączymy z główka misia gumkę do włosów (aby części dobrze się połączyły należy chwilkę przytrzymać elementy - UWAGA baza broszki będzie bardzo gorąca od kleju dlatego najlepiej przygotować sobie coś dzięki czemu będziemy mogli osłonić nasze place przed poparzeniem).


Tak przygotowane filcowe misiaki będą bardzo oryginalną ozdobą naszych szalików, a także fryzur, a Wy mam nadzieję, że podczas ich robienia spędzicie bardzo mile nadchodzące chłodne wieczory. 



Zapraszam do zabawy !!!                                                                                            
AW

niedziela, 10 listopada 2013

Z POMOCĄ DLA SCHRONISKA

      Cieszę się, że Manufaktura Niebanalna ma coraz więcej przyjaciół dzięki czemu mogę zacząć powoli realizować swoje plany dotyczące pomocy bezdomnym zwierzakom. Wykorzystując moje małe rękodzieła oraz Wasze dobre serducha, chciałabym cyklicznie realizować akcje pomocowe dla Schroniska w Sosnowcu. 
   Przyszedł czas na pierwszą z nich, dzięki której (mam wielką nadzieję !!!) uda się podrzucić kociakom kilka puszek pysznej karmy - a co niech mają na zdrowie !!! Liczę na Waszą pomoc !!! (Zdjęcia z realizacji mojego małego przedsięwzięcia pojawią się na blogu :) 


     Co zrobić by dorzucić swojego "piątaka do akcji" ? Zakupu możecie dokonywać pisząc wiadomości poprzez fanpage na facebooku lub zgłaszając się na adres: manufakturaniebanalna@gmail.com - w odpowiedzi dostaniecie dalsze kroki co i jak  !!!

(pierwsza seria to jedynie 25 bransoletek)

niedziela, 3 listopada 2013

GOŚCINNIE W WARSZTACIE

 
    Jesienny czas służy wszelkiego rodzaju metamorfozom. Po słonecznym lecie przychodzi pora na małe zmiany często poprawiające nasze samopoczucie. My -kobiety wiemy, że nic tak dobrze nie wpływa na poprawę humoru jak wizyta u fryzjera... Jednak gdzie się udać aby ta "chwila dla siebie" nie była powodem późniejszych narzekań? Cieszę się, że dzięki temu że mam takie sprawdzone miejsce mogę się nim z Wami podzielić przy okazji 'cykając' kilka zdjęć mojej małej manufakturowej przyjaciółce. Mam nadzieję, że część z Was odwiedzi Warsztat Fryzur - w którym dzieją się stylizacyjne cuda. 









Dziękuję za współpracę !!!                                                                                                                     
AW